From Cracow to London

Pozytywne fluidy z Krakowa do Londynu!

sobota, lipca 29, 2006

Nie mogłam się powstrzymać...

Wiem, wiem...

Miało nie być o kaczkach...

Miało być miło... ;-)

Ale takiej akcji nie można przegapić! Trzeba wspierać, promować, rozpowszechniać! A cel jest szczytny! Warto by mieć jeszcze resztki nadziei, że masz do czego wracać, albo, że my jeszcze nie musimy się pakować i wyjeżdżać... Ale w razie czego szykuj jakąś metę w Lądku, bo nigdy nic nie wiadomo... Nie znamy dnia ani godziny, kiedy opadnie moherowa kurtyna i trzeba będzie do uzdrowiska emigrować! Więc zarabiaj dużo, kombinuj mieszkanie, to poratujesz nas w potrzebie!

Aż strach się bać...

Ale akcja jest great! :-)


3 Comments:

At 10:45 PM, Anonymous Anonimowy said...

Ostatnio bylam w parku z Caroline i dziecmi. Milo, sielsko, sloneczko, dzieci (pieluchy, gile...), rewelacja po prostu. I nagle: "slyszalam, ze wasz prezydent i premier to blizniacy i ze jeden z nich obrazil sie o kartofla"... No zesz, czlowiek nie ucieknie... Emigracje mi chca popsuc czy co...

 
At 10:52 PM, Anonymous Anonimowy said...

A tak w ogole to siedze sobie na tym abysitting i, jak pisalam, mialo byc pieknie i milo, internet i ja, ale mi sie dzieciak obudzil. Ten najbardziej wrzeszczacy... Dobrze, ze za nia nie poszla reszta, bo z trzema na raz bym sobie nie poradzila... Zaraz jeszcze tylko musze wytargac starsza z lozka i zaniesc ja do kibelka na siku. Jak sie rozbudzi i zacznie plakac to sie chyba potne!
A czy ja ci juz mowilam, ze wynajmuje pokoj? Bardzo fajny, jasny, z duzym oknem, w polnocnym Londynie (troche za Kentish Town). Bardzo ladna, cicha okolica. I jak na to, co tam jest to chyba calkiem niedrogo. Mam tylko problem, bo musze zaplacic na wejsciu depozyt i miesieczny czynsz... Mam nadzieje, ze David mi cos pozyczy...

 
At 12:24 AM, Anonymous Anonimowy said...

No, co tam? Co to za przestoje...? Ja cie kocham a ty nie piszesz?

 

Prześlij komentarz

<< Home