Feminizmu część pierwsza!
Siostra!
Przepraszam, po raz kolejny nie mogłam się powstrzymać... Tym razem feministycznie. A jak widzisz z tytułu, racze nie po raz ostatni... ;-)
Motywy z imprezy pożegnalnej też będą się jeszcze pojawiać... Więc nie uwolnisz się od tego! ;-)
Tak, wiem, że wedle zasad feminizmu dekonstruktywistycznego odrzuca się przyjmowane powszechnie podziały i tożsamosci płciowe a zamiast tego przyjmuje się, że istnieje tak dużo tożsamości, jak dużo jest ludzi. Odrzuca się również podział na dwie płci, zastępując go uznaniem wielopłciowości i w związku z tym (nawet w świetle spodziewanej regresji patriarchatu) nie można stwierdzić, że Maria Curie-Skłodowska była kobietą ("no bo mnie zmyliły..."), ale co tam! Nikt nie mówił, że ma być z sensem... ;-)
Ha! Ale z tego wszystkiego wynikają jednak pozytywne efekty uboczne (Serio! Serio!), bo dowiedziałam się, czym jest gender, czy chociażby feminizm dekonstruktywistyczny ("Trudne słowo")!
Naznaczyłaś mnie!
Ech ten mleczarz... ;-)
Całus!
3 Comments:
No to teraz ja sie czegos dowiedzialam - ze istnieje cos takiego jak feminizm dekonstruktywistyczny. Ale ja sie nim chyba zajmowac nie bede - za trudne slowo do wypowiedzenia po drugim piwie :-)
A Marcin to nie tylko nie zasnal ale nawet przejal sie tematem i doksztalcal sie po powrocie.
Spotkalam sie z nim wczoraj (przylecial do londynu na weekend!) i przeprowadzilismy powaznadyskusje na powazna feministyczne tematy.
Do polowy flaszki, mniej - wiecej :-)
Potem juz tylko gadalismy o dupach :-)
A swoja droga to czytajac posta sie ze smiechu poplakalam.
Smiejac sie oczywiscie z jego absurdalnosci i tego, jak bardzo autor sie mylil :-))
Feminizm dekonstruktywistyczny rulez! :-D
Ja przynajmniej się zafascynowałam!
Ale fakt, byłam wtedy przed piwkiem... ;-)
Prześlij komentarz
<< Home