Się wzruszyłam...
No i się wzruszyłam...
Robimy ze znajomymi na święta "Paczkę" dla jednej z potrzebujących rodzin. Jest to inicjatywa "Szlachetna Paczka" organizowana przez Stowarzyszenie Wiosna.
Z Paulą i Marcinem robiliśmy ją też w zeszłym roku. Wtedy złożyliśmy się w trójkę i zrobiliśmy prezent dla samotnej starszej Pani. Kupiliśmy tyle ile mogliśmy... A i tak wyszło tego trzy pełne pudła i kilka rzeczy "luzem". Kiedy dostałam maila od Stowarzyszenia z relacją z przekazania Pani prezentu popłakałam się...
W tym roku mieliśmy robić "Paczkę" w kilka najbliższych osób. A już jest nas chyba jedenastka! Mamy ponad 900 zł! Robimy prezent świąteczny dla starszej, chorej Pani, która mimo choroby opiekuje się 28-letnią adoptowaną córką chorą na porażenie mózgowe. Kupujemy radio, kołdrę, koce, może uda się wannę. Ale kupujemyteż (a może przede wszystkim) środki czystości, mydła, szczoteczki do zębów, ryż, konserwy... Strasznie to jest smutne...
A weszłam dzisiaj na swoje konto i zobaczyłam przelewy od tych osób, które dołączają do "Paczki"! I się wzruszyłam! Od jednej z koleżanek w tytule było "Szlachetna paczka - żeby święta były dla tej rodzinki magiczne". I jeszcze dokładniej poczułam, że to jest ważne co robimy. No i się wzruszyłam. I chciałam się tym z Tobą podzielić!
Kocham Cię!
O.