From Cracow to London

Pozytywne fluidy z Krakowa do Londynu!

niedziela, sierpnia 13, 2006

Podrywacz z Lądka!

Choć głośno o mnie w Warszawie,
Pozwólcie że się przedstawię,
Kazik mi na imię dali, w skrócie Kaz.

W Ciechocinku mam mieszkanie,
Tu przyjezdne bawię panie,
Umilając im sanatoryjny czas,

W okolicy z tego słynę,
Że gdy spojrzę na dziewczynę,
Zanim zacznę grać to ona mówi "pas".

Może właśnie więc dlatego,
Wszystkie damy mój kolego
Już po randce mówią na mnie Maxi Kaz.

W sanatorium lub na wczasach,
Raczej łatwo o grubasa,
Łysy, stary, sztuczna szczęka, szkła jak dwa od piwa denka.

Wtedy ja do akcji wkraczam,
Swoim wdziękiem je uraczam.
Żeby były w siódmym niebie.
Zawsze wszystko daję z siebie.

Ale tylko jeden raz,
Taki ze mnie Maxi Kaz.
Zimny jak polodowcowy głaz.

W Ciechocinku,
Tam gdzie dom zdrojowy,
Maxi Kaz
Rusza na łowy.
Na deptaku czai się na panie,
Każda szansę dziś dostanie.

Taki ze mnie Maxi Kaz.

Panny i zamężne damy,
Chciałyby jakiejś odmiany,
Na wywczasach to normalne mówię wam.

A ja tę odmiane daję
W nocy.
Kiedy rano wstaję,
Do mojego domu wracam zawsze sam.

Jedna zagraniczna wdowa powiedziała:
"Mister Lover, jeśli będziesz moim chłopem,
Gniazdko ci wymoszczę złotem".
Ale dla mnie monogamia
Nudna jest do wyrzygania.
Źródłem prawdziwej podniety,
Coraz nowsze są kobiety,
Ale tylko jeden raz,
Taki ze mnie Maxi Kaz.
Zimny jak polodowcowy głaz

W Ciechocinku,
Tam gdzie dom zdrojowy,
Maxi Kaz
Rusza na łowy.
Na deptaku czai się na panie,
Każda szansę dziś dostanie.

Taki ze mnie Maxi Kaz.
Mr Lover, Mr Love


2 Comments:

At 11:12 PM, Anonymous Anonimowy said...

No - chdze, szukam go i nic...

 
At 10:43 PM, Anonymous Anonimowy said...

Siostra - czy ja ci juz mowilam ze bardzo ale to bardzo cie kocham?
Nie? No to mowie - bardzo cie kocham!!!
Przyjezdzaj!!!
I buziaki dla Marcina!
I prosze o jak najwiecej wiadomosci - o wszystkim: jak tam ty, wy, mieszkanie, praca, magisterka i w ogole wszystko!!!

 

Prześlij komentarz

<< Home